Może kawkę?

Porcelana nie jedno ma imię. 

Tak, każdy z nas pije kawę i herbatę a każdej z nich należy się inna filiżanka – to klasyka, ale cóż tam klasyka kiedy my lubimy pić w kubkach, czarkach, szklankach, kieliszkach, słoikach, miseczkach a nawet prosto z dzbanka :). Jest jednak kilka prawd o naczyniach w którym powinno się – patrząc na ich właściwości – podawać nasze ulubione napoje.

Kawa kocha porcelanę.

Kawa to napój, który kocha porcelanę, ciężką, utrzymującą temperaturę i to są walory, które pomogą kawie utrzymać dłużej smak i aromat, są one też praktyczne – patrząc z perspektywy kawiarni, restauracji – taka porcelana tłucze się rzadziej. Kształt filiżanki nie jest bez znaczenia, espresso będzie się idealnie czuło w filiżance małej o pojemności około 70 ml, ale co ważne jej dno powinno być zaokrąglone, aby spływający do niej napar łagodnie sunął po ściance a nie uderzał o płaskie dno, rozchlapując się po bokach filiżanki. 

Duża czy mała?

Kształt, w zależności od kawy ma znaczenie i każdy barista Wam powie, że kształt filiżanki przy chęci narysowania wzorku na kawie, który wieńczy napój mleczny będzie nam łatwiej zrobić w porcelanie szerokiej, dość płytkiej – ale to już tajniki latte art. Poza  tymi aspektami, jest jeszcze kwestia koloru, który nie bez znaczenia jest dla naszego postrzegania kawy, jej smaku i odczuć sensorycznych. Dowiedziono – robiąc badanie na licznej grupie osób, że, kawa najlepiej smakowała, dawała największe odczucie słodyczy i balansu  z filiżanki o kolorze różowym i brązowym – tak nam podpowiada nasz mózg i doświadczenie. Inne kolory porcelany, również miały wpływ na nasze odczucia i tak, kawa podana w żółtej lub zielonej filiżance określona była jako kawa z wyższą kwasowością – zaskakujące, chyba nie, cytryna jest żółta i nie odkrywam tu  Ameryki 🙂 

Więc spójrzcie czasem nieco przychylnym okiem na porcelanę w której pijecie swoje ulubione kawki. My mamy dla Was całą gamę kolorów – każdy da Wam coś innego 🙂

O herbacie słów kilka.

Herbata, napój delikatny, szlachetny, wysublimowany i wymagający porcelany, prawdziwej chińskiej porcelany, najlepiej z kostki „china bone” nazywanej białym złotem. To złoto to nic innego jak  spopielone kości zwierząt, kaoliny, kwarce i skalenie, które tworzą porcelanę o niezwykłej lekkości, przepięknej bieli i dużej wytrzymałości Delikatne ścianki naczynia do herbaty maja odzwierciedlać delikatność naparu i smaku, mają również w niespostrzeżony sposób dotykać naszych  ust,  które jeszcze w wieku dziecięcym były miejscem  gdzie znajdowały się receptory smaku. Herbata to nie tylko porcelana, to również glinka, z której Chińczycy wykonują przecudne czarki, gajwany – a shiboridashi w japoni czy czajniczki służące do zaparzenia i podania tego królewskiego napoju – ale to już temat na kolejny wpis.