To bardzo otwarte pytania, na które jest wiele odpowiedzi, począwszy od tych, które sugerują koniec rozmowy 🙂 „…z torebki” brrrrrr!!! To może: „z palarni”……brrrrrr, już wiem…. “z ekspresu” 🙂
To wszystko jest kwestią otwartą, ale dobrze się nieco zagłębić. Mnie świtało, zadając to pytanie, pochodzenie samych ziaren….. a kierunków może być wiele. Cały równoleżnik to potencjalne miejsca do uprawy kawy, więc częściowo Ameryka Północna, Południowa, cała centralna, część Afryki, Azji oraz niektóre wyspy: Jamajka, Indonezja, Wyspy Świętego Tomasza i Księżyca.
Dla nas każdy kierunek to inne smaki i inne możliwości. Kraje, z których posiadamy kawy to Brazylia
, Kolumbia
, Gwatemala
, Kostaryka
, Honduras
, Papua-Nowa Gwinea
, Nikaragua
, Meksyk
, Kenia
, Etiopia
, Rwanda
, Burundi
, Tanzania
, Indie
, Indonezja
, ……wybór każdej z naszych kaw to podróż, wycieczka do danego kraju, poznanie jego położenia oraz terenu danego obszaru, bo z gleby i warunków atmosferycznych oraz odmian botanicznych ziarna, bierze się charakterystyka kawy, jej smak i potencjał.
Oczywiście późniejsza dbałość o ziarno, jego wypalenie oraz to jak je zaparzymy, da efekt końcowy, ale pochodzenie daje początek smaku i aromatu.
Po drodze niestety możemy zniszczyć potencjał ziarna złym przechowywaniem, w nieodpowiednich warunkach, które narażają je na działanie czynników zewnętrznych, zmiennych temperatur i kontaktu z czynnikami, które mogą wpływać na jego smak. Pamiętajmy, ziarno kawy już jako zielone jest higroskopijne, więc chłonie zapach z zewnątrz i jest podatne na zawilgocenie. Stąd też bardzo istotnym jest kontrolowanie ziarna, które do nas dociera pod kątem jego wilgotności — wilgotnościomierz, ilości defektów — wykonywany green grading, a także kontrola związana z pleśnią lub grzybami za pomącą lamp UV.
Tak, nasz wędrowiec, ma całe mnóstwo niebezpieczeństw podczas swojej podróży, my musimy sprawdzić, czy żadne z nich go nie „poharatało”. Jak już mamy pewność, że wszystko jest w porządku, możemy zasypywać go do rozgrzanego pieca, aby dokonały się czary, które zmienią kopciuszka w królewnę — którą później zmielimy i potraktujemy wrzątkiem :). Tu się kończy podróż ziarna, a zaczyna przygoda ze smakiem!!!